Strasznie zaniedbałam się w postach...i to nie tylko w nich - w szyciu też. Nie mam czasu- zupełnie zaadsorbowała mnie praca i Grzesiu. Łatwiej było cokolwiek zrobić, gdy malutek jeszcze się nie poruszał, ale czas leci, dzieci rosną a nam pozostaje tylko na to patrzeć i co jakiś czas odkrywać, że kolejny rok minął i to nawet nie wiadomo kiedy...
Udało mi się zrobić patchwork! Zabierałam się do tego prawie trzy miesiące. Robiąc go robiłam zdjęcia poszczególnych etapów, także będę zamieszczać partiami, gdyż właśnie takie zdjęcia na innych blogach - głównie tych anglojęzycznych pozwoliły mi na stwierdzenie, że to wcale nie takie trudne.
Patchwork #1
|
krok 1: odcięcie niepotrzebnych ząbków i "wyrównanie" kwadratów |
|
krok 2: jako bazę dla patchworku wybrałam biel - będzie stanowił idealne tło dla kolorowych tkanin |
|
krok 3: białe kawałki również w tym samym rozmiarze i kształcie co kolorowe |
|
krok 4: dobieranie w pary. kolorowe i białe kwadraty złożone prawą stroną do środka |
|
krok 5: przeszywamy dookoła- wszystkie cztery brzegi. Uwaga ważne: należy zachować jednakowe odstępy od brzegów. |
|
krok 6: zszyte |
|
krok 7: teraz najciekawsze - tniemy zszyte kwadraty po przekątnych |
|
krok 8: po rozłożeniu trójkątów otrzymujemy kolejne kwadraty, wystarczy odciąć skrawki przy zszyciach i wyprasować każdy kwadracik. |
I jak? podoba się? za niedługo zamieszczę kolejną serię zdjęć.